Rozdział I
Kolejny dzień,nic szczególnego.Muzyka szumi w słuchawkach a liście kruszą się pod butami.Ten koszmar w końcu się skończył.Nie mam tych obaw.Całe szczęście.Usłyszałam z tyłu raźne cześć.
-O,hej!-uśmiechnęłam się. To chłopiec który mi się podoba.
Zaczęliśmy rozmowę. Nie była zbyt ekscytująca, ale jednak była. Gdy tylko doszliśmy do szkoły zakończyła się. Tak jakby jej nie było. O co chodzi? Nadal się do mnie uśmiechał, ale nie powiedział ani słowa...
~~~
-Co jest? - Summer spojrzała się na mnie i usiadła obok. Zaczęłam mówić po angielsku o całej sytuacji przed szkołą.
-Co o tym myślisz? Czemu się do mnie nie odzywał?
-Nie mam pojęcia. Sama wiesz,że jestem w sprawach damsko-męskich kiepska i się na tym nie znam. Spytaj się raczej Moniki.Ona będzie mogła ci doradzić.
-No co ty! Monika?! Ta plotkara?! Od razu wszystko rozniesie! Nie ma mowy.
-Ok, ok! Już tak się nie bulwersuj.
-Przepraszam... Po prostu nie chcę, żeby ktoś się dowiedział...
~~~
Dzisiaj krótko, bo nie wiedziałam co napisać, a nie chciałam, żebyście pomyśleli, że poszłam na biegun północny. A więc czekajcie na rozdział 2, obiecuję,że będzie dłuższy!
~Pingwin